niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 5.

Tak jak obiecałam...dodaję dziś 5 rozdział:) mam nadzieje że się spodoba:))
Aha! i dziękuję bardzo Łośkowi (moje maleństwo ;3) za pierwszy komentarz:D Mimo, że wiedziałam że go dodasz to i tak zrobiło mi sie ciepło na serduchu:))
-----------------------------------------------------------------------------------------------
-Kim ty jesteś?
Hajkusia patrzyła na niego skamieniała. Miała nadzieje, że to tylko kawał. Że to jeden z tych czerstwych żartów, które nazywają sucharami.
Szeroko otwartymi oczami wpatrywała się w całkowicie poważne, niebieskie tęczówki chłopaka. W tej chwili chciała się po prostu gdzieś schować i już nigdy się nikomu na oczy nie pokazywać.
-To ja Hajkusia.Nie pamiętasz mnie? -zapytała z nadzieją ,na odpowiedź przeczącą, w głosie. Jakże się zawiodła.
-Nie. A powinienem?
Pielęgniarka szkolna obserwowała całą scenę z tyłu, ukryta w cieniu szafki z lekami. Powoli do niej docierało co się stało z chłopakiem.Wyciągnęła z szuflady pod biurkiem termometr z lampką na końcu i podeszła do chłopaka. Miała już 99% pewność, ale zawsze był ten 1%. Usiadła na skraju łóżka i obejrzała pacjenta dokładnie jeszcze raz. Nie miał żadnych widocznych obrażeń oprócz rozcięcia na tyle głowy, ale to przykrywały gęste, karmelowe włosy. Zaświeciła mu lampką przed oczami. Źrenice, które powinny się zmniejszyć pod wpływem nagłego nadmiaru światła, zwiększyły się. To i zachowanie chłopaka mówiły same za siebie.
-Musimy go zawieść do szpitala-zwróciła się do dziewczyny- Po względnym oględzinach Willa stwierdzam iż ma amnezję, zapewne jest tylko chwilowa, ale uderzył sie dość mocno, i to do tego w kant, wiec trzeba sprawdzić czy z jego mózgiem jest wszystko w porządku. Mógł dostać nawet wstrząsu po takim upadku.
-Amnezję? To znaczy, że naprawdę mnie nie pamięta?
-Na to wygląda. Ale nie wiem jak długi okres czasu został wymazany z jego pamięci. To co? Jedziemy?
-Eee...tak, jasne...
Chłopak patrzył na rozmawiające z niezrozumieniem wypisanym na twarzy. Pielęgniarkę szkolną pamiętał od bardzo dawna. Była jego sąsiadką od jakichś 12 lat. Znał ją na tyle dobrze na ile można znać sąsiada., ale za Chiny nie mógł zrozumieć ona mówi. Jaka amnezja? Jakie uderzenie?!?!JAKI SZPITAL!? Chociaż w tą amnezję skłonny był uwierzyć, bo nie pamiętał co robił wczoraj,przedwczoraj...przyjmując, wczoraj miało miejsce...
A ta dziewczyna obok...Była piękna. Długie brązowe fale, duże brązowe oczy, kształtne usta, idealne kształty, wydawało mu się nawet, że ją skądś zna...Mówiła o nim jak o przyjacielu...albo nawet jak o kimś więcej niż tylko przyjacielu.A gdy usłyszała jego pytanie wyraz jej twarzy zmienił się diametralnie. Ze zmartwionego i przerażonego na taki pusty... a jeszcze gdzieś tam w kąciku błąkało się błaganie...Wyglądała jakby miała się zaraz rozpłakać. Nie wiedział czemu, ale strasznie tego nie chciał. Chciał, żeby się śmiała, a nie płakała...Gdy na nią patrzył czuł jakieś dziwne ciepło w okolicach serca. Jego rozmyślania o nieznajomej przerwała wymownie chrząkająca pielęgniarka.
-No to młody zwijaj się! Jedziemy do szpitala. Hop-siup! - Pomogła chłopakowi wstać przytrzymując go za ramiona.
W samochodzie siedział kolo Hajkusi - tak się przedstawiła brązowo włosa dziewczyna. Jechali dość długo zważywszy na korek w, którym utknęli pod koniec drogi. W placówce szpitalnej zrobili mu mnóstwo badań, a na końcu i tak stwierdzili, że nie wiedzą co dokładnie mu dolega, ale są absolutnie pewni, że to nie jest zwykła amnezja. Kazali mu zostać na obserwacji przez kilka dni. Jenn- bo tak na imię miała nasza pielęgniarka- zadzwoniła do matki Willa i przekazała jej co się stało, gdzie jest jej syn i, że ma mu przynieść jakieś rzeczy na zmianę bo troche tu pobaluje. Po około 30  minutach cały szpital wypełnił grzmot, a pół sekundy po nim przeraźliwy krzyk.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i to na tyle. Mam nadzieje, że komuś się podobało. Nie wiem jeszcze kiedy wstawię 6 rozdział, ale postaram się to zrobić do końca tego tygodnia:)) Pozostawcie po sobie jakiś znak jeżeli już tu zaglądacie...no nie wiem...np. komentarz..?;PPSerio...to bardzo pomaga:))

1 komentarz:

  1. ASDFGHJKL co się dzieje???
    O Boże, nie wiem, co się dzieje!!!
    Pisz szybciej, uszę czytać!!!
    >.<

    OdpowiedzUsuń