niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 8. 1/2

Hejcia! Wiem, że później niż zwykle jest notka, ale mam nadzieje, że się spodoba :) Nie będzie mnie przez 2 tygodnie (jadę na obóz! :D) tak więc dodam dzisiaj 2 rozdziały jako taki bonus :)) Ale mam nadzieje, że przez te 2 tygodnie napisze jakieś 2/3 rozdziały :))
_________________________________________________________________________________
Łza. Jedna. Druga. Trzecia. Piąta. Dziesiąta.
W tym momencie na ekranie telewizora widniała sylwetka niejakiej Hajkusi.
Widział ją po raz pierwszy, ale czuł jakby znał ją już bardzo długo. Jakby była z nim od zawsze. Słuchając jej głosu jego serce dziwnie przyspieszało, a jemu samemu robiło się gorąco.
Ale od ciapątku. Na początku filmy był on sam. Stał tam i mów do kamery. Wytłumaczył na czym polega jego brak wspomnień. Wyjaśnił co powinien zapamiętać, albo przynajmniej spróbować. Przedstawił również pozostałych i opowiedział o kartkach. Derp złapał kartki i zaczął czytać. Nie obchodziło go to, że coś tam jeszcze gadał w telewizji...teraz ważne były tylko kartki. Na niektórych z nich były wypisane jego myśli, na innych samopoczucie, a na jeszcze innych czynności lub rzeczy, których nigdy nie lubił. Ale na co drugiej kartce pojawiało się to samo słowo. Czasami samo, czasami w zdaniu, a czasami było zastąpione czymś zupełnie innym, ale on wiedział o co chodziło.
'Polubiłem brokuły'
'Nie zapomnij o Hajkusi'
'Jest 6.58, jeść mi się chce, ale nie chce mi się wstawać...chyba poleżę jeszcze trochę ;P'
'Hajkusia'
'Nie pamiętam nic z okresu 2 miesięcy - to frustrujące'
'Pamiętam, i chcę pamiętać o NIEJ!'
'Anpan jest super...trochę dziwny, ale bardzo fajnie się z nim gada'
'Chyba JĄ kocham...'
To ostatnie wprawiło go w nie male osłupienie. Szybko przejrzał resztę zapisanych kartek. Pozostałe były bardzo podobne. Z dziwnym uczuciem odłożył notatki na stół i przeniósł wzrok z powrotem na telewizor. Teraz na ekranie była Ósemka. Powiedziała kilka miłych słów na początku i opowiedziała o wydarzeniu w klasie przez, które się poznali, powiedziała coś o sobie i ustąpiła drugiej dziewczynie. Ta przedstawiła się jako Kira. Przez cały czas miała lekkie rumieńce na policzkach. Nie mówiła zbyt wiele. Mówiła zwięźle i na temat.  Po niej przyszła kolej na Hentai'a. Ta to sie rozgadała. Później był Anpan, Ian, a nawet Tamani - który ku wielkiemu zaskoczeniu Derpa nazwał go swoim przyjacielem. Potem matka, lekarz, pani psycholog i wreszcie ONA. Ta o której tyle pisał, tyle myślał i tyle wychwalał. Faktycznie - była piękna. W jego oczach wyglądała jak aniołek. I mimo, że widział ją tylko na ekranie, zakuło go coś w sercu na myśl, że jest mu tak bliska, a jednocześnie tak daleka. Opowiedziała jak się poznali, co robili, opisała wypadek - w końcu była tego świadkiem - a nawet powiedziała kilka rzeczy, które go rozbawiły do tego stopnia, że nie mógł złapać oddechu. Aż wreszcie powiedziała to zdanie. To jedno krótkie zdanie przez, które po jego policzkach stoczyło sie kilka łez. Jedno głupie zdanie które, na pewno każdy powiedział choć raz. Ale jemu to zdanie uświadomiło coś bardzo ważnego. "Proszę. Przypomnij sobie." Właśnie to zdanie sprawiło, żę zrozumiał.
Zrozumiał, że ją kocha...

1 komentarz:

  1. Ja tu się już rozpłakałam na wstępie a tu nagle BAM! Brokuły! xD ;_; Derp mnie kocha!! *poprawia włosy i makijaż* xD ~Hajkusia (tak to ja, we własnej osobie) xD

    OdpowiedzUsuń